wtorek, 23 października 2012

Zaproszenia liśćowne na pierwsze urodziny Aurory

Bukiet zaproszeń
 Aurora urodziła się w czasie cudownych kolorów. Pamiętam jak po pięciu dniach wracaliśmy ze szpitala. Droga do domu prowadzi przez las bukowy. Niesamowicie wyglądał, płonący feerią ciepłych, ognistych kolorów w jesiennym słońcu. Trochę mi się te kolory rozmazywały, bo wiecie...
A było to niemal rok temu. Kto by uwierzył?
Zaproszenia robimy tak:
  • Zbieramy liście (takie raczej większe, niż mniejsze)
  • Bierzemy marker-cienkopis, albo i długopis zwyczajny, i wypisujemy tekst zaproszenia oraz (z drugiej strony) adresata. Łatwiej jest pisać na liściach nie-całkiem jeszcze-wyschniętych i podłożyć pod nie gazetę - mniejsze ryzyko, że liść się porwie przy pisaniu.
  • Drukujemy małe zdjęcia solenizantki (po niewczasie doszłam do wniosku, że lepiej prezentowałyby się w sepii).
  • Naklejamy.
  • Doręczamy.
  • Imprezujemy.

2 komentarze:

  1. Świetne zaproszenia ,masz super pomysły
    najserdeczniejsze życzenia dla solenizantki.Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do siebie na CANDY
    www.oczekujac.blogspot.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń