(dubluję tutaj, bo zasadniczo tu właśnie planuję gromadzić pomysły na wszelkie dziecięce aktywności)
Test chłonności, czyli co chłonie jak gąbka
Z
poręby przywieźliśmy sobie kępę mchu. Postanowiłam pokazać Aurorze, jak
mech chłonie wodę (mały wstęp do regulującej stosunki hydrologiczne
funkcji lasów ;) ).
Dla porównania wzięłyśmy też gąbkę.
Dwa wiaderka wody:
Wlewałyśmy wodę do talerzy, dopóki "wkład chłonny" ją przyjmował.
Mech zmieścił pół wiaderka.
Gąbka 3/4
Ale!
Potem
wlałyśmy do talerzyków resztę wody. Po kilku godzinach, w talerzu z
gąbką nadal pływała woda, a talerz z mchem był pełen... mchu. A woda
zniknęła.
Posprawdzałyśmy jeszcze, jak wyciska się wodę z gąbki i z mchu (najzabawniejsza wg Ory część doświadczenia).
Zabawa w pająki
Postanowiłyśmy
zabawić się w pająki i uprząść swoją własną sieć. Za drzewa służyły nam
nogi stołu i krzeseł, w charakterze pajęczyny użyłyśmy włóczki
akrylowej (przypadkiem niebieskiej).
Mama pajęczyca |
Córka - pajęczurka :) |
Test wytrzymałości |
Jak już miałyśmy
sieć, to trzeba było spróbować coś w nią złowić. W charakterze much,
komarów i innych brzęczorów wystąpiły orczyne maskotki.
Pierwsza ofiara - Niedźwiadek Nifbjorn |
Lew Leonidas |
Pszczoła Petronela |
Trąbiątko |
Misio Miecio |
Okazało się, ze
kiepskie z nas pająki (albo trafiły nam się wyjątkowo sprytne muchy), bo
jedyną ofiarą sieci stała się lala Zuzia.
Całej reszcie udało się przemknąć, z wyjątkiem...
Puchatka!
Bo kiedy przyszła jego kolej - Dziewczę stanowczo odmówiło współpracy, po czym użyło go jako:
a) podnóżka |
b) sparringpartnera (może ćwiczyła obezwładnianie muchy?) |
Potem oczywiście trzeba było ewakuować testerów sieci.
Ubolewam iż nie mam odpowiednich mebli do utworzenia pajęczyny :(
OdpowiedzUsuń