zamieszkał w grocie mojego brzucha
niedawno odkrytym uchem wsłuchuje się
w moje mroczne tętna
perfekcyjnie niewprawną dłonią
cudownie chaotyczną stopą
kreśli swoje skalne malowidła
wprost na moim sercu
oboje czekamy
aż zbierze dość sił i odwagi
by wyjść z mojej ciemności
na światło dzienne
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMoże ja nie znam się na poezji specjalnie, aczkolwiek lubię, ale tzn. żeś Ty w ciąży? Czy to do Aurory się odnosi? Przepraszam, że tak pytam niedelikatnie... Ale samo mi się nasunęło takie skojarzenie.
OdpowiedzUsuńJasne :D To o Aurorze. Urodziła się 13 dni później :)
OdpowiedzUsuńW kolejnej ciąży nie jestem. jeszcze ;) I w ogóle dzięki :) Za lubienie.
OdpowiedzUsuńO, a mój młody panicz z 27.10.11 jest ;)
OdpowiedzUsuń